wtorek, 29 lipca 2014

Dendrobium phalaenopsis, czyli udana reanimacja storczyka

Krążąc kiedyś po ebay'owym dziale "Dom i Ogród" kilkakrotnie natykałam się na aukcje sadzonek dendrobium phalaenopsis o żółto-bordowych kwiatach. Tylko koszt dostawy lub pora roku (zima) oraz resztki zdrowego rozsądku powstrzymywały mnie od zakupu. Kiedy jednak spotkałam tę orchideę stacjonarnie w kwiaciarni, to wyszłyśmy ze sklepu razem. Doniczka w porównaniu do wielkości rośliny była naprawdę mała, więc po przekwitnięciu storczyka zdecydowałam się go przesadzić. No i gdy wyjęłam dendrobium z tejże doniczki - spotkała mnie przykra niespodzianka...

Dendrobium phalaenopsis - kwiat w zbliżeniu, widać dwukolorową warżkę
Okazało się, że praktycznie wszystkie korzenie zgniły. Przyczynił się do tego oczywiście tkwiący w samym środku bryły korzeniowej korek z mchu sphagnum, jakość podłoża też pozostawała wiele do życzenia. Poza tym sądzę, że obsługa kwiaciarni podlewała storczyka zbyt często. No i co robić droga Redakcjo, co robić?

Dendrobium phalaenopsis - pęd kwiatowy z pąkami
Pseudobulwy nadal były jędrne, a u nasady najnowszej widać było dwa duże oczka, z których powinny były wyrosnąć kolejne przyrosty. Nowy przyrost to nowe korzenie i przetrwanie storczyka. Trzeba było tylko zapewnić dendrobium warunki zachęcające do rozrastania się.


Na dno doniczki wsypałam grubą warstwę keramzytu: ponad 2 cm. Powyżej podłoże złożone z grubej kory z domieszką dużych kawałków skały wulkanicznej i z dodatkiem czipsów kokosowych oraz odrobiną węgla drzewnego (nie grillowego!). Dendrobium zostało unieruchomione w podłożu za pomocą podpórek, a całość wstawiłam do miseczki (widoczna powyżej na zdjęciu po prawej). W ściankach doniczki wypaliłam otworki, aby zwiększyć przepływ powietrza przez korę.
Gutacja na dendrobium phalaenopsis
Podlewałam przez przelewanie, a nie przez namaczanie. Ponadto na dnie miseczki zawsze była woda. Poziom wody nie był wyższy niż centymetr (mniej niż warstwa keramzytu). Dzięki temu podłoże w doniczce było wilgotne, ale nie mokre, wyższa była też wilgotność powietrza wokół storczyka. Dodatkowo regularnie zraszałam powierzchnię kory i samą roślinę. Było ciepłe lato, więc woda szybko parowała i wkrótce jedno z oczek wypuściło nową pseudobulwę.

Pęd kwiatowy dendrobium phalaenopsis
Minął rok, pseudobulwa zakwitła i jak widać na powyższych zdjęciach, dendrobium jest w bardzo dobrej formie. W tym roku wyrosła już kolejna pseudobulwa, mam wiec nadzieję, że storczyk w pełni wrócił do równowagi. Teraz trzeba tylko uważać, aby historia z przelaniem i zgniciem korzeni się nie powtórzyła.

Kwiat dendrobium phalaenopsis
Wysokość kwitnącej pseudobulwy to około 40 cm. Kwiaty nie pachną, ale są trwałe. Płatki są zielono-żółte lub żółto-zielone: w zależności od oświetlenia w kolorze dominuje jeden lub drugi odcień. Warżka jest dwukolorowa: bordowo-fioletowa. 

W trakcie takiej reanimacji ważne jest sprawdzanie na bieżąco stanu podłoża w doniczce i wody w miseczce. Kora nie może być za mokra, bo szybko się rozłoży, a młode korzonki zgniją zamiast się rozrosnąć. Wodę w miseczce trzeba regularnie wymieniać na świeżą, aby uniknąć pojawienia się pleśni. Na wierzchu podłoża, przy brzegach doniczki, nie bezpośrednio przy trzonie reanimowanej rośliny, można położyć mech sphagnum (ale z umiarem). Powierzchnia będzie wtedy wolniej wysychać po zraszaniu. No i jeszcze jeden czynnik jest niezbędny, aby odnieść sukces - cierpliwość...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...