Kiedy wiosną dendrobia oraz cymbidia wywędrowały na balkon, na mojej storczykowej półce zrobiło się luźniej. Nie znaczy to jednak, że stała się niepotrzebna. Cattleye, phalaenopsisy, zygopelatum, cambrie i ludisia objęły ją w posiadanie i panujące na niej warunki okazały się dla nich korzystne.
Półka stoi w oknie zachodnim, a nie południowym. Mimo to ilość światła słonecznego, docierająca do roślin w długie, słoneczne, upalne letnie popołudnia, jest naprawdę duża. Dlatego na najwyższej półce nie stoją żadne storczyki. Poza tym, pomiędzy półką a okienną szybą zamocowałam cieniowanie. Jest to podwójna
warstwa zwykłej firanki, z tunelikiem w górnej krawędzi, przez który przeciągnęłam kawałek sznurka. Nie miałam w domu starej i zbędnej firanki, ani nie miałam "po drodze" żadnego lumpeksu do dyspozycji, ale za to w sklepie z firankami trafiłam na wyprzedaż niewymiarowych końcówek materiałow. Za przysłowiowe grosze nabyłam kawałek materiału akurat o takich wymiarach, jakich potrzebowałam. Pomysł się sprawdził. Żaden storczyk nie doznał poparzeń słonecznych, a jednocześnie, jak widać na powyższym zdjęciu, na półce było jasno.
warstwa zwykłej firanki, z tunelikiem w górnej krawędzi, przez który przeciągnęłam kawałek sznurka. Nie miałam w domu starej i zbędnej firanki, ani nie miałam "po drodze" żadnego lumpeksu do dyspozycji, ale za to w sklepie z firankami trafiłam na wyprzedaż niewymiarowych końcówek materiałow. Za przysłowiowe grosze nabyłam kawałek materiału akurat o takich wymiarach, jakich potrzebowałam. Pomysł się sprawdził. Żaden storczyk nie doznał poparzeń słonecznych, a jednocześnie, jak widać na powyższym zdjęciu, na półce było jasno.
Niektórym orchideom, zwłaszcza zygopelatum, próbowałam zapewnić podwyższoną wilgotność otoczenia. Wykorzystałam w tym celu kuwetę będącą dnem miniszklarenki, kratkę pozostałą po budowie orchidarium oraz keramzyt. Kuweta zawiera keramzyt zalany wodą, a nad nim, na kratce, stoją storczyki. Proste i skuteczne. Im wyższa temperatura, tym większe parowanie wody. Przy najwyższych upałach wilgotność nad kratką dochodziła do 68%, a nie spadała poniżej 50%. Łatwo jest również zapewnić ruch powietrza wokół półki: wystarczy po prostu uchylić drugie, niczym nie zastawione, skrzydło okna. Jeżeli uchylę je na noc, rośliny przy okazji odczują wyraźniej różnicę temperatur miedzy dniem a nocą.
Gdy tylko zygopelatum zaczęło rozwijać pąki, przestawiłam je z kratki na półkę wyżej, aby kwiaty były lepiej widoczne. Również jedna z cattleyi zdecydowała się zakwitnąć. Jest to (oczywiście...) nabytek z Allegro.
Nie była oznaczona, ale sądząc po zdjęciach dostępnych w sieci, jest bardzo podobna do Potinara Burana Beauty. Pięknie pachnie, kwiatowo i konwaliowo. Niestety, w tym roku miała tylko dwa kwiaty. Jak widać na ostatnim zdjęciu tutaj, w poprzednim roku kwitła obficiej. Za to ma dwa nowe przyrosty.
A oto kolejna cattleya, także kupiona na Allegro, i jej nowy przyrost. Na środku, pomiędzy liśćmi, widoczna pochewka kwiatowa. To jej trzecia zapowiedź kwitnienia pod moją opieką. Niestety, poprzednie dwie pochewki kwiatowe zasuszyła, niewdzięcznica. No, do trzech razy sztuka, mam nadzieję, że tym razem doczekam się kwiatów.
Na storczykowej półce mieszka także mój biały phalaenopsis. Jednak na czas kwitnienia przestawiłam go w bardziej reprezentacyjne miejsce. Po rozwinięciu się wszystkich kwiatów nie bardzo mieścił się pomiędzy pozostałymi roślinami. Jak widać powyżej, kwitł naprawdę pięknie. Pęd kwiatowy, dążąc w kierunku światła, do szyby, przybrał bardzo dekoracyjny kształt.
Kiedy na dworze zaczną się pierwsze przymrozki, na półce zrobi się ciaśniej. Wrócą dendrobia i cymbidia z wakacji na balkonie. Mam nadzieję, że je tam wszystkie pomieszczę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz