Majowy weekend tego roku spędzaliśmy w Rzeszowie, nie mogłam więc przegapić szansy na kolejną wizytę w łańcuckiej storczykarni. Pogoda nie była wtedy zbyt łaskawa, ale kwitnące i pachnące atrakcje wynagradzały z nawiązką mżawkę i chmury oraz brak światła nie sprzyjający fotografom amatorom. W tym poście przedstawię storczyki, które są dla mnie ciekawostką - niektóre rzadko (lub wcale) widywane na forach internetowych, a tym bardziej na żywo.
Na pierwszy ogień pójdzie wanilia, a dokładniej jej pąki kwiatowe:
|
Wanilia i jej pąki kwiatowe (na środku, tuż pod drutem) |
Pnącze w dużej części znajduje się nad głowami zwiedzających, ale część pąków umieszczona była niżej i bliżej obiektywów aparatów.
|
Pąki kwiatowe wanilii |
Teraz zapewne wanilia już kwitnie - zazdroszczę tym, którzy mają okazję pojechać do Łańcuta i zobaczyć to na własne oczy...
Kolejną orchideę widziałam po raz pierwszy w życiu. Wygląda jak ogromna kępa trawy lub trzciny z również wielkimi kwiatami kształtem podobnymi do cattleyi. Przed nami sobralia Wilhelm Hennis w całej okazałości.
|
Sobralia Wilhelm Hennis |
Kwiaty wyglądały na nieco wygniecione, nie wiem czy to taka ich uroda, czy też efekt zaczynającego się przekwitania.
Następna orchidea ma o wiele mniejsze rozmiary. Zwróciła na siebie moją uwagę nie tylko skromnie eleganckimi kwiatami, ale również nazwą: warsewiczella. To jeden z wielu storczyków nazwanych na cześć
Józefa Warszewicza, polskiego botanika i ogrodnika specjalizującego się w tych roślinach.
|
Warsewiczella (Cochleantes) discolor |
Na konarach służących do eksponowania roślin miniaturowych i rosnących na podkładkach można było podziwiać z bardzo bliskiej odległości storczyka składającego się z korzeni i z pędów kwiatowych. Zero liści, za to wyraźny i przyjemny zapach. Nie dopatrzyłam się przy nim fiszki z nazwą, ale wujek gugiel podpowiada, że jest to chiloschista. Średnica kwiatków około jednego centymetra.
|
Chiloschista lunifera (?) |
Korzenie pełnią wszystkie funkcje życiowe, chociaż czasem wypuszcza kilka małych listków. Tego storczyka nie da się uprawiać w doniczce. Poniżej kolejna miniaturka, o jeszcze mniejszych kwiatuszkach. Nazwę wiedziałam, ale zapomniałam ;-)
|
Schoenorchis (?) |
Na koniec dzisiejszej prezentacji kilka pięknie kwitnących bulbophyllum. W ich przypadku piękno kwiatów nie zawsze idzie w parze z pięknem zapachu. Aromat storczyka na trzecim z poniższych zdjęć określono jako "skarpety budowlańca". Nie powąchałam...
|
Bulbophyllum lobbii (?) |
|
Bulbophyllum sumatranum (?) |
Ciąg dalszy nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz