sobota, 17 maja 2014

Majówka w Łańcucie - storczykowe ciekawostki

Majowy weekend tego roku spędzaliśmy w Rzeszowie, nie mogłam więc przegapić szansy na kolejną wizytę w łańcuckiej storczykarni. Pogoda nie była wtedy zbyt łaskawa, ale kwitnące i pachnące atrakcje wynagradzały z nawiązką mżawkę i chmury oraz brak światła nie sprzyjający fotografom amatorom. W tym poście przedstawię storczyki, które są dla mnie ciekawostką - niektóre rzadko (lub wcale) widywane na forach internetowych, a tym bardziej na żywo.

Na pierwszy ogień pójdzie wanilia, a dokładniej jej pąki kwiatowe:
Wanilia i jej pąki kwiatowe (na środku, tuż pod drutem)
Pnącze w dużej części znajduje się nad głowami zwiedzających, ale część pąków umieszczona była niżej i bliżej obiektywów aparatów.

Pąki kwiatowe wanilii
Teraz zapewne wanilia już kwitnie - zazdroszczę tym, którzy mają okazję pojechać do Łańcuta i zobaczyć to na własne oczy...


Kolejną orchideę widziałam po raz pierwszy w życiu. Wygląda jak ogromna kępa trawy lub trzciny z również wielkimi kwiatami kształtem podobnymi do cattleyi. Przed nami sobralia Wilhelm Hennis w całej okazałości.

Sobralia Wilhelm Hennis
Kwiaty wyglądały na nieco wygniecione, nie wiem czy to taka ich uroda, czy też efekt zaczynającego się przekwitania.


Następna orchidea ma o wiele mniejsze rozmiary. Zwróciła na siebie moją uwagę nie tylko skromnie eleganckimi kwiatami, ale również nazwą: warsewiczella. To jeden z wielu storczyków nazwanych na cześć Józefa Warszewicza, polskiego botanika i ogrodnika specjalizującego się w tych roślinach.

Warsewiczella (Cochleantes) discolor
Na konarach służących do eksponowania roślin miniaturowych i rosnących na podkładkach można było podziwiać z bardzo bliskiej odległości storczyka składającego się z korzeni i z pędów kwiatowych. Zero liści, za to wyraźny i przyjemny zapach. Nie dopatrzyłam się przy nim fiszki z nazwą, ale wujek gugiel podpowiada, że jest to chiloschista. Średnica kwiatków około jednego centymetra.

Chiloschista lunifera (?)
Korzenie pełnią wszystkie funkcje życiowe, chociaż czasem wypuszcza kilka małych listków. Tego storczyka nie da się uprawiać w doniczce. Poniżej kolejna miniaturka, o jeszcze mniejszych kwiatuszkach. Nazwę wiedziałam, ale zapomniałam ;-)

Schoenorchis (?)

Na koniec dzisiejszej prezentacji kilka pięknie kwitnących bulbophyllum. W ich przypadku piękno kwiatów nie zawsze idzie w parze z pięknem zapachu. Aromat storczyka na trzecim z poniższych zdjęć określono jako "skarpety budowlańca". Nie powąchałam...



Bulbophyllum lobbii (?)
Bulbophyllum sumatranum (?)
Ciąg dalszy nastąpi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz