Co zrobić z pędem kwiatowym, gdy nasz phalaenopsis przekwitnie? Obciąć ten patyk czy nie? Jeśli spróbujecie znaleźć odpowiedź na to pytanie w internecie, to przeczytacie wiele sprzecznych opinii. Sprzeczności te dotyczą przede wszystkim nieoznaczonych hybryd, jakie najczęściej są dostępnie w kwiaciarniach i supermarketach.
Czy Wasz falek ponowi kwitnienie na tym samym pędzie kwiatowym? Przedłuży pęd na czubku, czy wypuści boczne odnogi? Jeżeli na etykietce było napisane tylko "orchidea" czy "phalaenopsis", to nic nie jest z góry przesądzone.
Hybrydy phalaenopsis, z którymi do tej pory miałam do czynienia, ponawiały kwitnienie na starych pędach kwiatowych. Więc moja odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi: nie ciąć, tylko poczekać. No chyba, że część pędu uschła i zżółkła, to wtedy trzeba ją usunąć. Na niektórych forach internetowych popularna jest porada, aby po przekwitnięciu skrócić pęd nad trzecim, licząc od dołu, oczkiem. Tu też zachęcam do odłożenia nożyczek na półkę - każde oczko na pędzie może wypuścić odnogę kwiatową lub keiki. Zostawianie sobie tylko 3 oczek to ograniczanie możliwości. A oto, co mam na poparcie swoich porad:
Jest to keiki phalaenopsisa, którym opiekuję się od ponad roku. Hybryda ta na zmianę puszcza albo odnogi kwiatowe, albo keiki (roślinka na zdjęciu ma jak na razie pięcioro rodzeństwa). Raz na jakiś czas końcówka którejś odnogi pędu zasycha, wtedy ją obcinam nad najbliższym żywym oczkiem.
Być może po znacznym skróceniu lub usunięciu istniejących pędów wspomniany falek puściłby nowe od zera, ale, szczerze mówiąc, nie chce mi się tego sprawdzać. Jednak jeśli Wasz phalaenopsis zaplątuje się pędami w firankę, lub wygląda naprawdę brzydko z pojedynczymi kwiatkami na końcach długich łysych gałązek, to skróćcie je i już ;-)
Przebarwienia, widoczne na dolnej części liścia keiki, są najprawdopodobniej efektem nadmiaru światła. Na nadchodzące lato muszę zainstalować na mojej storczykowej półce jakieś cieniowanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz