środa, 11 czerwca 2014

Ten pierwszy i przyczyna całego zamieszania

Mój pierwszy storczyk to hybryda phalaenopsis, którą kiedyś dostałam w prezencie. Szybko dołączyły do niego kolejne falki i cambrie. Jak to często bywa, większość z nich nie przerwała mojego braku doświadczenia i błędów hodowlanych. Praktycznie zawsze powodem straty orchidei było przelanie i w efekcie zgnicie korzeni. Z tego początkowego okresu storczykomaniactwa w pewnym momencie pozostał mi jeden phalaenopsis w kiepskiej kondycji. 


Oczywiście już dawno zapomniałam, jaki miał kolor kwiatów. Korzeni nie miał zbyt wiele, ale jakoś się trzymał, a nawet wypuścił basal keiki. Zaczęłam przypuszczać, że to dowód na dogorywanie głównej rośliny i że nieprędko doczekam się tutaj jakiegoś kwitnienia.


Na szczęście sytuacja nie okazała się aż tak pesymistyczna. Reanimek wypuścił pęd kwiatowy, a gdy rozwinął pączki, rozpoznałam go: to On, ten Pierwszy przetrwał ;-) Warto było uzbroić się w cierpliwość.


Reanimację na pewno ułatwiły dwie sprawy: fakt, że storczyk nie stracił absolutnie wszystkich korzeni oraz spędzenie kilku miesięcy w orchidarium, czyli wysoka wilgotność otoczenia. Phalaenopsis został wsadzony w przewiewne i przepuszczalne podłoże. Bardzo pilnowałam, aby podłoże przesychało miedzy kolejnymi podlewaniami. W razie wątpliwości opóźniałam podlanie o dzień, dwa, trzy. Wilgotne powietrze orchidarium rekompensowało wtedy suchość podłoża. Gdy tempo wegetacji wzrosło (pojawił się i dorósł nowy liść, zwiększyła się ilość korzonków widoczna przez ścianki doniczki), to nastąpiła eksmisja z orchidarium na storczykową półkę.


Kwiatów jest sporo i kwitnienie trwa już kilka tygodni. Najmłodszy kwiatek jest inny niż wszystkie: ma tylko płatki, w ogóle nie ma warżki i całego "środka". Ach te hybrydy...

Wygląda na to, że sytuacja wróciła do normy i na dokładkę w doniczce mam parkę. Teraz wystarczy cierpliwie poczekać, aż basal keiki dogoni rodzica i oboje zakwitną równocześnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...