Za ozdobę storczyków zazwyczaj uważa się ich piękne kwiaty. Oto orchidea, która nazywana jest "klejnotem" (ang. jewel orchid) nie ze względu na kwiaty, ale ze względu na swoje liście ... Poznajcie ludisię!
Roślina ma ciemnozielone liście pokryte cienkimi, czerwonymi żyłkami. Jest to storczyk naziemny, gruntowy, a więc mniej wrażliwy na przelanie. Generalnie łatwy w uprawie parapetowej.
Mój egzemplarz rośnie w marketowym podłożu do storczyków, wymieszanym z chipsami kokosowymi oraz niewielką ilością węgla drzewnego, kory i skały wulkanicznej. Na dnie doniczki jest oczywiście gruba warstwa keramzytu jako drenaż. W dolnej części misy wypaliłam rząd otworów (widoczny częściowo na pierwszym zdjęciu). Podlewam przez namaczanie (na szczęście mam miskę, do której doniczka się mieści). Częstotliwość podlewania i nawożenie standardowe, takie same, jak dla reszty storczyków. Dopuszczam do całkowitego przeschnięcia podłoża, ale na krótko.
Ludisia lato spędziła na mojej storczykowej półce (okno zachodnie, cieniowanie zwykłą firanką). Zimą stoi na szafce na wprost okna wschodniego, w jasnym, rozproszonym świetle i z dala od grzejnika. W listopadzie na szczytach tegorocznych pędów pojawiają się pąki, które wydłużając się stopniowo przekształcają się w pędy kwiatowe. W tym roku orchidea wypuściła dwanaście nowych pędów i kwitnie na wszystkich. Kwiaty są drobne, subtelne i mają swój urok, niestety nie pachną. Są także trwałe, kwitnienie trwa kilka tygodni.
Pędy ludisi są sztywne i z upływem czasu tracą dolne liście, które żółkną i zasychają. W efekcie środek rośliny zaczyna wyglądać nieco "łyso". Na szczęście z podłoża cały czas wychylają nowe, młode pędy i mam nadzieję, że w kolejnym sezonie wiosenno-letnim roślina się nieco zagęści. W razie czego kilka skrajnych pędów przerobię na sadzonki i dosadzę w centrum misy. Podobno odnóżki ludisi bardzo łatwo się ukorzeniają.
Orchidea kwitnie niezawodnie każdej zimy i jest dekoracyjna zarówno z kwiatami, jak i bez nich. Polecam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz