Wszystkiemu jest winny pewien polski portal aukcyjny. Mniej wiecej dwa lata temu jakiś likwidujący się sklep wyprzedawał tam sporo rozmaitych storczyków. W efekcie wygrania jednej z licytacji w moje ręce trafiło dendrobium farmerii. Osiem pseudobulw, w tym pięć już bezlistnych, w większości zwisających poza małym, plastikowym koszyczkiem. Sekatorem pracowicie odcięłam wszystkie te części koszyczka, które można było usunać bez uszkodzenia korzeni. Potem wsadziłam roślinę w większy, druciany koszyczek, wyściełany włóknem kokosowym, w podłoże z grubych kawałków kory. I zaczęłam nieśmiało marzyć o kaskadach biało-żółto-fioletowych kwiatów.
Marzenie generalnie spełniło się właśnie drugi raz, chociaż nie w postaci kaskad, niestety, i nie biało-fioletowo. Ech, to Allegro...
Koszyczek z orchideą wisi na karniszu w oknie wschodnim. Pod moją opieką jedna ze starych pseudobulw zrzuciła liście i wyrosły dwie nowe (jedna rocznie), te zwisające pod dnem koszyka. Podlewanie dendrobium (a podlewam przez namaczanie) to będzie coraz większe wyzwanie ;-)
Z czasem szyszka przekształca się w kłos. A kłos przekształca się w taki oto kwiatostan:
Powyższe zdjęcie zrobiono bez lampy błyskowej, tuż po rozwinięciu się pąków. Z lampą błyskową, już jakiś czas poźniej, wyglądało to tak:
Okazało się, że posiadam dendrobium farmerii yellow, a nie pink, jak to sugerował opis aukcji... Nie bedę jednak narzekać z tego powodu. Kwiaty mają piękny, intensywnie żółty kolor. Krawędzie płatków są ząbkowane, a krawędzie środkowej warżki są delikatnie karbowane. Z czasem kolor warżki robi się ciemniejszy, bardziej pomarańczowy niż kolor otaczających ją płatków.
Powierzchnia płatków wygląda jak pokryta połyskującym meszkiem. Kwiaty nie pachną, a zrobienie im wyraźnych, ostrych zdjeć bez użycia lampy błyskowej jest, przynajmniej dla mnie, trudne. Niestety.
W jakich warunkach uprawiam swoje dendrobium farmerii?
Oświetlenie
Dendrobium cały czas wisi w oknie balkonowym od strony wschodniej. Okno jest zacienione przez balkon z piętra wyżej. Promienie słoneczne nie docierają bezpośrednio do rośliny nawet wczesnym letnim rankiem. Ma ona jednak jasne, rozproszone światło.
Temperatura
Storczyk generalnie wymaga temperatur umiarkowanych, ale zimę lubi spędzać w chłodzie. Poza tym ewidentnie lubi wyraźną różnicę temperatur między dniem a nocą. Pod oknem wschodnim znajduje się mały grzejnik. Poprzedniej zimy był zakręcony, tej zimy już grzał. W efekcie rok temu dendrobium zakwitło wcześniej, jeszcze zimą, i miało dwa kwiatostany. W tym roku szyszka pojawiła się wiosną, w okresie, gdy wschodnie okno zostawało często otwarte na całą noc. Latem okno to praktycznie cały czas jest otwarte, zwłaszcza nocą. Oprócz różnicy temperatur w ciągu doby zapewnia to także ruch powietrza wokół storczyka.
Podlewanie
Ilość podłoża w koszyczku jest niewielka i przesycha szybko. Orchideę raz na tydzień (w letnie upały) lub dwa podlewam poprzez namaczanie - zostawiam koszyczek na około 15 minut zanurzony częściowo w plastikowym pudełku z wodą, aby kora dobrze nasiąkła. Po wyciągnięciu koszyka z wody przechylam go na boki, aby wylać nadmiar wody. Poza tym kilka razy w tygodniu, jak mi się przypomni, zraszam roślinę rano wodą destylowaną. Unikam zraszania późnym popołudniem, każdy zraszany storczyk musi zdążyć obeschnąć przed nocą. Zimą namaczam rzadziej, nawet tylko raz na miesiąc. Dendrobium zimą potrzebuje okresu nie tylko chłodu, ale i lekkiego przesuszenia.
Kwiaty niestety nie są zbyt trwałe, pojedynczy kwiatostan zaczyna przekwitać po około dwóch tygodniach. Warżka coraz mocniej zwija się w trąbkę, a płatki wiotczeją i zwisają w dół... Dendrobium farmerii podobno nie rozwija pąków na wszystkich kwiatostanach równocześnie. Gdy jedne przekwitają, inne dopiero się rozwijają i u większych roślin kwitnienie może trwać w sumie miesiąc i dłużej. Mam nadzieję, że w przyszłości przekonam się o tym osobiście :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz