poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Masdevallia chasei, czyli "co robić, droga redakcjo, co robić"?


W trakcie ostatniej wizyty w łańcuckiej storczykarni zachwyciły mnie kwiaty wystawianych tam masdevalii. Popatrzcie tylko na zdjęcia poniżej!

Krótki przegląd wyników wyszukiwania w internecie przedstawi Wam wielką różnorodność rozmiarów, kształtów i kolorów. 


Łatwo się domyśleć, że orchidea ta znalazła się na liście moich "chciejstw". Generalnie nie jest ona, niestety, łatwa w uprawie parapetowej. Wiele masdevalii należy do roślin chłodolubnych. Potrzebują wilgotnego, ale nie mokrego podłoża, dużej wilgotności i ruchu powietrza, oraz różnic temperatur między dniem a nocą.


Kiedy jednak na Allegro zobaczyłam aukcję masdevalii wymagającej warunków umiarkowanych, to sami wiecie... I tak zagościła u mnie masdevallia chasei. Tuż po przybyciu wyglądała tak: 

Posadzona w sphagnum posypanym seramisem. Rozrośnięta kępka, młody listek, kolejny przyrost rosnący w ślad za nim. Internet dostarczył niewiele informacji. Wśród nich było stwierdzenie, że masdevallia chasei lubi półcień i jest uprawiana w temperaturze umiarkowanej po ciepłą, zatem storczyk wylądował w orchidarium. Postawiłam go przy wiatraczku i starałam się zacieniać liśćmi sąsiednich, wyższych storczyków.

Oba młode przyrosty uschły (wyższy widać, pożółkły, na zdjęciu powyżej). Za to pojawił się pęd kwiatowy, a na nim pąk. Niestety, nie rozwinął się, również zaschnął. Zaczęłam ponownie szukać informacji o uprawie tych storczyków. Zadałam nawet pytanie na ten temat w wątku tematycznym na jednym ze storczykowych forów. Co robić, droga redakcjo, co robić??? Wygląda nieźle, ale jak długo jeszcze? I nic nowego z mchu nie wypuszcza!


Przy upałach powyżej 30 stopni Celsjusza na dworze, temperatura w orchidarium dochodzi do 28 stropni. O wielkiej różnicy temperatur między dniem a nocą też tam mówić nie można... Postanowiłam pójść na całość. Masdevallia wczoraj wylądowała na balkonie.

Napełniłam plastikową miseczkę keramzytem i kamykami zalanymi wodą, a na nich, na płaskim kamyku, ustawiłam doniczkę z masdevallią. Dno doniczki nie ma bezpośredniego kontaktu z wodą. Aby okresowo obniżać temperaturę wokół bryły korzeniowej, na keramzyt w miseczce będę kłaść... kostki lodu. Wiele osób uprawia masdevallie w doniczkach glinianych, ja jednak zastanawiam sie nad przesadzeniem jej, na razie, do przezroczystej doniczki plastikowej. Masdevallia to aktualnie mój jedyny storczyk rosnacy w sphagnum, nie licząc oczywiście egzemplarzy reanimowanych (ale nawet one rosną w mieszance mchu z drobną korą i skałą wulkaniczną). Przezroczysta doniczka ułatwiłaby mi obserwację i kontrolę wilgotności podłoża.

Rozważam również zastosownanie uprawy hydroponicznej. Na wspomnianym forum w odpowiedzi na moje pytania pokazano mi zdjęcia masdevalii uprawianych z sukcesem właśnie w ten sposób. Ponieważ o hydroponice wiem niewiele, na razie wstrzymam się z dalszymi eksperymentami. 

Mam nadzieję, że zmiana miejsca wyjdzie masdevalii na dobre, i za kilka tygodni, najpóźniej jesienią, będę mogła pochwalić się przynajmniej nowymi przyrostami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz