Parapet wschodniego okna zajęty jest przez kaktusy i sukulenty. Niektóre z nich nabyte przypadkiem dawno temu, np. na jakimś kiermaszu, inne obecne w domu "od zawsze". Mało kłopotliwe, jak na kaktusy przystało, i raczej niepozorne. Jeden z nich kilka lat temu pokazał znienacka, że jego niepozorność to tylko pozory ;-)
Kwiat echinopsis multiplex |
Regularnie co roku, mniej więcej w czerwcu, kaktus produkuje bardzo efektowny i bardzo nietrwały kwiat. Za pierwszym razem po prostu go przegapiłam. Kaktusy na parapecie podlewam mniej więcej co tydzień. Całe kwitnienie odbyło się między jednym a drugim podlewaniem: za pierwszym razem nic nie zauważyłam, tydzień później znalazłam zwisający z kaktusa smętny, zwiędnięty flaczek.
Kwitnący echinopsis multiplex |
Za drugim razem poszło lepiej. W porę zauważyłam na roślinie rosnący pąk kwiatowy (wygląda jak kosmata kulka) i pewnego wieczoru mogłam podziwiać w pełni rozwinięty kwiat. Odłożenie sesji zdjęciowej na dzień następny okazało się jednak błędem - następnego dnia fotografować można było co najwyżej smętny, zwiędnięty flaczek.
Kwiat echinopsis multiplex - widok ogólny z góry |
W tym roku już wszystko poszło jak trzeba i kwitnienie kaktusa zostało uwiecznione na zdjęciach. Długość "trąbki" to około 20 cm i tempo jej wzrostu z każdym dniem jest coraz szybsze, nawet do 3 cm w ciągu jednego dnia. Kwiat otwiera się wieczorem i ma delikatny, ale wyczuwalny i przyjemny zapach. W tym roku przetrwał dwie doby.
Warunki uprawy kaktusa: przeciętne parapetowe, nie wymaga żadnej specjalnej troski. Okno wschodnie, słoneczne, pod nim grzejnik, który zimą grzeje. Podlewanie raz na tydzień lub dwa. Czasem w wodzie znajduje się niewielka ilość nawozu (do storczyków - podlewając orchidee podlewam także inne domowe kwiaty).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz