Zima zimą, a na storczykowej półce pojawiły się kwiaty. Szczerze mówiąc, liczba mnoga jest tu (jeszcze) nieco na wyrost, ale zapowiedzi są obiecujące. Pierwszy pąk pękł. Zakwitł phalaenopsis z piegowatymi listkami.
Storczyka kupiłam przypadkiem w markecie na wyprzedaży. Jak można przejść obojętnie obok storczyka z kropkami na liściach? Również jego nieduże, bladoróżowe kwiaty przypadły mi do gustu. Phalaenopsis całe lato spędził na storczykowej półce i dorobił się w tym czasie dwóch nowych, dorodnych liści. Zimową porą sprawił mi wielką niespodziankę, wypuszczając dwa nowe pędy kwiatowe równocześnie.
Na obu pędach było, jak dotąd, sześć pąków, niestety aż cztery uschły. Przypuszczam, że mógł się do tego przyczynić niedobór światła dziennego. Czubki obu pędów są nadal żywe, mam więc nadzieję, że wiosną będą kontynuować swój wzrost i pojawią się kolejne kwiaty.
Orchidea zarówno piegowatymi liśćmi, jak i kwiatami, przypomina mi phalaenopsis wiganiae (hybryda pierwszorzędowa: phalaenopsis schilleriana x phalaenopsis stuartiana), o handlowej nazwie Go Philadelphia. Nie jest to jednak Philadelphia we własnej osobie - jej kwiat ma inną warżkę i obficiej kropkowane płatki.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni postępy zrobiły obie cattleye. U kupionej na Allegro pochewka pękła całkowicie i uschła, a z jej wnętrza wynurzył się gruby pęd, zwieńczony w sumie ośmioma pąkami. Trzy z nich są mniejsze oraz jaśniejsze od pozostałej piątki. Mam nadzieję, że nie jest to objawem ich zasychania...
Pęd kwiatowy cattleyi z Łańcuta jest zupełnie inny - smukły i długi, bez łusek i segmentów. Pączki są jasnozielone, czyli w tym samym kolorze, co pęd. Ich liczba ma szansę być punktem wspólnym dla obu orchidei - w tej chwili jest równa siedem. Nie obserwuję u nich, jak na razie, żadnych niepokojących objawów (i oby tak zostało...).
Phalaenopsis oraz cattleya z Allegro stały na półce niższej niż ta, na której stoi cattleya łańcucka. W tej chwili wszystkie trzy orchidee stoją na wyższej z półek (czyli na drugim od góry poziomie storczykowej półki). Mam wrażenie, że do niej dociera więcej światła. Okno jest zachodnie, zima w pełni - każdy promyk słońca w cenie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz